Oglądałem, jak moje współlokatorki pokazują się same przez drzwi, ulegając pożądaniu. Ukradłem jej zabawkę, wsunąłem ją w nią, a ona głośno jęknęła, osiągając orgazm.
Od niechcenia kręciłem się w pokoju mojej współlokatorki, kiedy natknąłem się na nią, oddając się jakiejś solowej zabawie.Jej sypialnia to skarbnica perwersyjnych rozkoszy, a ja zwyczajnie nie mogłem oprzeć się pokusie przyłączenia się do jej niegrzecznej gry.Po krótkiej wymianie uprzejmości, figlarnie pozwoliła mi przejąć swoją zabawkę, a ja ochoczo ją zobowiązałem.Z figlarnym uśmiechem zsunąłem jej bieliznę i zacząłem sprawiać jej przyjemność zabawką.Doznanie było obezwładniające, a nie trwało długo, zanim osiągnęła szczyt.Widok jej wijącego się w ekstazie, w połączeniu z uczuciem jej ciepłego, mokrego uwolnienia we mnie, był przeżyciem, którego szybko nie zapomnę.