W stresujący dzień odwijam się od niej zmysłowym lodzikiem.Fachowo działa na swoją magię, umiejętnie biorąc mnie w usta, sprawiając, że każda sekunda liczy się, aż połknie wszystko.
W szczególnie wyczerpujący dzień, odnalazłem się w potrzebie jakiejś ulgi.Moja partnerka, zawsze ta wyrozumiała, wiedziała dokładnie, czego potrzebuję, aby się odprężyć.Wzięła na siebie, by złagodzić mój stres powolnym, zmysłowym obciąganiem, jej wprawne usta i język pracujący ich magią.Widok jej, na kolanach przede mną, był widokiem do podziwiania.Jej oczy zwarły się z moimi, przepełnionymi pożądaniem i obietnicą.Nie śpieszyła się, delektując się każdą chwilą, upewniając się, że każde doznanie jest odczuwalne.Powolne, celowe ruchy wysyłały fale rozkoszy płynące przez moje ciało, sprawiając, że zapominałem o całym stresie dnia.Gdy dotarłem do szczytu, z zapałem przyjmowała każdą kroplę, delektowała się każdym smakiem.To było idealne zakończenie trudnego dnia, świadectwo mocy miłości i sztuki rozkoszy.