Natknęłam się na moją macochę w kompromitującej pozycji, ale zamiast się złościć, pozwoliła mi przejąć kontrolę. Ona jest wielką afrykańską pięknością z ciasną dziurą, która pragnie potwornego kutasa.
Wylegiwałem się w pokoju gościnnym, zabijając jakiś czas, kiedy postanowiłem się trochę zabawić.Macocha była w pokoju obok, a ja nie mogłem oprzeć się pokusie podkradania się do niej.Znalazłem ją w łazience, całkiem nagą i nie mogłem się powstrzymać, żeby nie gapić się na jej niesamowite ciało.Dostała dużą dupę, która w kolanach każdego mężczyznę by osłabiła, a ja musiałem ją tylko zobaczyć z bliska.Dotknąłem jej, a jej chyba to nie przeszkadzało.Właściwie to chyba jej się to podobało.Postanowiłem więc posunąć się nieco dalej i rżnąć ją tam, w łazienkę.To była dzika jazda, a gdy w końcu skończyłem, upewniłem się, że przykryję ją swoim spermą.To był widok do oglądania, a ja całkiem pewien, że cieszyła się każdą sekundą tego.