Umocniłam męskość męża w urządzeniu cnoty, zmuszając go do obserwacji, gdy sprzęgałam się z pulchną kobietą z obfitym tyłkiem. Jego członek pulsował z klatek, wyjątkowe spotkanie BDSM.
W odważnym akcie dominacji postanowiłam zamknąć męskość męża w urządzeniu cnoty, pozostawiając go zdanego na moją łaskę.Kara?Być podglądaczem, gdy oddawałam się namiętnemu spotkaniu z pełną wdzięku lisicą, jej ponętnymi krągłościami i obfitością pozbawiającym widoku godnego podziwu.Jej ciało, arcydzieło zmysłowości, stanowiło idealny kontrast dla mojej smukłej, kujonkowej sylwetki.Widok jej obfitego pośladka podskakującego i trzęsącego się pod przyciemnionym oświetleniem, wystarczył, by doprowadzić każdego mężczyznę do szaleństwa.I właśnie to zrobiło mojemu mężowi.W miarę jak gorąco pokoju nasilało się, dyskomfort z jego zamknięcia.Jego członek, uwięziony przez zimny metal klatki cnoty pulsował męsko, okrutny twór dla mojej sadystycznej rozkoszy.Ten to był taniec mocy i pożądania, chętna do uległości.A ja ciągnęłam za pasem pragnień.Mąż pociągał za sznurty, pożądanie pociągał za pasem.